Ostatnio Golden Rose wprowadzili nową, czarną szminkę (numer 33) z serii Velver Matte. Jako, iż uwielbiam matowe szminki od GR (w dodatku moja ukochana czerń!), od razu poleciałam do sklepu i ją zakupiłam. Jednak patrząc wstecz żałuję, że jej nie przetestowałam chociażby na ręce. Niestety nie mogę wystawić pozytywnej recenzji.
Golden Rose Velvet Matte Lipstick 33
Zacznijmy od tego, że matowe pomadki Golden Rose ostatnio zmieniły swój design na opakowaniu. Nie wiem czy to zauważyliście, ale logo GR na zakrętce jest teraz zupełnie inne. To podane wyżej na zdjęciu od producenta ma się nijak do rzeczywistości.
Obecna wersja:
Dla porównania poprzednie wersje matowych pomadek:
Dlaczego opakowanie się zmieniło? Ano dlatego, że zmieniła się konsystencja! Te nowe, z logiem GR są o wiele bardziej kremowe, rozmazują się, i nie są tak świetnie matowe i intensywne kolorystycznie jak te poprzednie.
Pierwsza warstwa:
Po jednorazowym przetarciu palcem:
Jak widzicie, strasznie się rozmazuje i nie trzyma koloru. Cieszę się, że pomalowałam usta jedynie do sesji zdjęciowej, która trwała zresztą dość krótko, a i tak szminka zdążyła się mocno rozmazać na koniec.
Zdjęcia z sesji:
Koszulka od: www.ashes.hu
Fot. Silver Wolfie photography
Nakładałam chyba ze 3-4 warstwy pomadki do zdjęć aby uzyskać tak intensywny kolor, który i tak miał połysk.
Generalnie jeśli ktoś z was zastanawiał się nad kupnem, to szczerze odradzam. Lepiej zostać przy kolorach z poprzedniej "zakrętkowej" wersji.
recenzja golden rose gr szminka lipstick pomadka czarna numer 33 number 33 velvet matte matowa
0 comments:
Post a Comment